Może oni po prostu nie wiedzą…
…że człowiek choruje z powodu braku naturalnych składników (lub nadmiaru toksyn), a nie z powodu braku substancji chemicznych. Ból głowy to nie jest niedobór paracetamolu czy ibuprofenu.
Nie łykaliby wtedy tyle chemii przy każdej infekcji.
…że gorączka jest fizjologicznym stanem, w którym organizm walczy z infekcją, a jej brak świadczy o nieprawidłowo działającym układnie odpornościowym.
…że grupy krwi istnieją nie po to, żeby było bardziej kolorowo i nie po to, żeby sprawiać problemy przy transfuzjach, że są one głównym dererminantem naszych możliwości metabolicznych, czyli decydują o tym, które produkty trawimy, a których nie.
Niektórzy z nich nie wiedzą nawet jaką mają grupę krwi.
…że mleko jest najdoskonalszym, najbardziej zbilansowanym i najważniejszym pokarmem, który zawiera wszystkie niezbędne składniki odżywcze, że jest bombą mineralną oraz komponentem niezbędnym do wzrostu… Wszystko to pod warunkiem, że jesteś młodym cielakiem.
Nikt im nie powiedział, że mleko może powodować cukrzycę, że potrafi rozregulować naszą gospodarkę hormonalną, że odwapnia kości.
Nie wiedzą…
…że długotrwała terapia insuliną uszkadza hipokamp (obszar mózgu odpowiedzialny za pamięć i wspomnienia), co skutkuje nie tylko pogorszeniem pamięci, ale może być kluczowym czynnikiem wpływającym na rozwój choroby Alzheimera.
…że model odżywiania bazujący na pięciu posiłkach dziennie promowany przez różnych specjalistów jako racjonalny i prozdrowotny jest prostą drogą do insulinooporności, a w konsekwencji do cukrzycy insulinozależnej.
…że cukier jest substancją narkotyczną, która pobudza ośrodek przyjemności w mózgu bardziej niż kokaina i prowadzi do uzależnienia silniejszego niż heroinizm. Ta substancja jest legalna!
…że każda ilość alkoholu wprowadzona do organizmu upośledza wszystkie jego układy i narządy na poziomie komórkowym, łącznie z kobiecymi komórkami jajowymi. Każda kobieta rodzi się ograniczoną ich ilością i nie ma możliwości wyprodukowania kolejnych.
…że tłuszcz jest kluczowym elementem diety, najważniejszym budulcem mózgu i składnikiem hormonów płciowych, a jego niewystarczająca podaż w krótkiej perspektywie skutkuje mgłą umysłową, w dłuższej natomiast problemami z płodnością i atrofią kory mózgowej.
Oni nadal myślą, że jedzenie tłuszczu powoduje tycie, mimo że fizjologicznie jest to po prostu niemożliwe.
Może oni po prostu nie rozumieją…
…że nadmiar tkanki tłuszczowej nie tylko zaburza estetykę, ale nade wszystko wpływa na nadmierną produkcję hormonów i upośledza funkcjonowanie wszystkich organów wewnętrznych.
Wypierają fakt, że modny ostatnio «body positive» to nic innego jak promowanie choroby, jaką jest nadwaga i otyłość.
…że woda jest najważniejszym płynem, który utrzymuje nas przy życiu poprzez transport substancji odżywczych do tkanek i usuwanie zbędnych produktów przemiany materii, chroniąc nas przed całkowitym zatoksycznieniem. Bo przeciez obrzęki limfatyczne to nie tylko brzydko wyglądająca „opuchlizna”, ale przede wszystkim niedziałający detoks organizmu – stąd już blisko do stanów zapalnych i w konsekwencji do nowotworzenia.
…że ta sama woda, która nas odżywia i oczyszcza, utrzymuje też odpowiednią gęstość krwi. Odwodniona krew „zamienia się w ketchup” i nie ma fizycznej możliwości przepływać przez węższe naczynia krwionośne.
Znaliby wtedy jedną z najważniejszych przyczyn, przez którą nawet młode i wysportowane osoby umierają na zawały serca czy udary mózgu.
…że głównymi czynnikami chorobotwórczymi są nasze własne lęki i traumy, a nieprzepracowane emocje spadają na nasze dzieci, które będą musiały sobie z tym poradzić.
Może oni zapomnieli, że każdy organizm ma zdolność do samoleczenia i czasem wystarczy po prostu nie przeszkadzać mu w procesie zdrowienia. Nie zawsze jest to proces łatwy. Bo nie istnieje choroba, której nie da się wyleczyć, ale istnieją ludzie, których nie da się wyleczyć.
Może kiedyś sobie o tym przypomną.
Będą musieli, bo jeśli nie mamy czasu na zadbanie o zdrowie, będziemy musieli znaleźć czas na chorowanie.